Zmiana w sposobie chronienia ginących gatunków

Rob. M

W najnowszym tygodniku ,,Science´´ naukowcy proponują rewolucję w ochronie gatunków z tzw. gorących plam bioróżnorodności. Takie miejsca stanowią tylko 2,3 % powierzchni naszej planety, ale żyje tam ponad połowa wszystkich gatunków roślin i trzy czwarte kręgowców.
Jedną z takich perełek jest Madagaskar. Ponieważ przez ostatnie 160 mln lat był odizolowany od stałego lądu słynie z gatunków endemicznych, czyli nie występujących w innych miejscach na Ziemi. Do tej pory naliczono ich ponad 13 tysięcy.
Są to m. in. gady, płazy i ssaki. Niestety tylko 10 % tej wyspy pozostało w stanie dzikim. W ostatnich latach znikło z terenu Madagaskaru 45 gatunków zwierząt i zagrożonych jest kolejnych 200. Dlatego w 2003 roku rząd wyspy podjął decyzje by do 2012 roku trzykrotnie zwiększyć chronione obszary. Z 20 tysięcy do 60 tysięcy km kwadratowych.
W wyborze najlepszych miejsc na rezerwaty politykom pomogą uczeni.
Już od ponad 10 lat na terenie Madagaskaru prowadzone są bardzo intensywne badania nad fauną i florą. Tyllko w ciągu ostatnich 3 lat odkryto blisko 50 nowych gatunków płazów. Dane zebrane w ostatniej dekadzie przez uczonych m. in. z Uniwersytety w Kalifornii w Berklely oraz kalifornijskiej Akademii Nauk doprowadziły do stworzenia mapy miejsc, które są najbardziej warte ochrony. Opracowano je na podstawie szczegółowych opisów występowania 2 tys. 315 gatunków mrówek, motyli, żab, gekonów, lemurów i towarzyszących im roślin.
Dotychczas zamierzano objąć rezerwatem tereny, na których żyją największe ssaki na wyspie np. ikony Madagaskaru - lemury.
Samo wytropienie ginących gatunków i opisanie ich siedlisk jest bardzo trudne. Mimo to stworzony został pierwszy na świecie program do ochrony różnorodności gatunkowej. Dotyczy Madagaskaru ale można go zastosować w każdym innym miejscu na Ziemi.
Praca Amerykanów przełamuje niektóre przekonania związane z dotychczasową filozofią ochrony przyrody, bo jak się okazuje, wiele cennych gatunków nie doczekuje się ochrony, gdyż żyją one na terenach o małym zalesieniu, a niepisaną regułą było, że chroni się obszary najgęściej pokryte drzewami.

Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które zdało sobie sprawę z nadciągającej zagłady naturalnych środowisk i jednocześnie ostatnim, które może zrobić coś konkretnego, aby je powstrzymać.