Rob. M
Mistrz pióra
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 22:01, 01 Maj 2008 Temat postu: Sępom grozi zagłada |
|
|
Jeśli nie zostaną podjęte energiczne działania, za 10 lat w Azji może już nie być żyjących na wolności sępów - informuje ,,Journal of the Bombay Natural History Society".
Sępy odrywają ważną rolę w ekosystemie, ponieważ usuwają gnijącą padlinę. Ich wyginięcie sprzyjałoby szerzeniu się chorób zakaźnych.
Jak wykazały badania, populacja sępa bengalskiego (Gyps bengalensis) zmniejszyła się od roku 1992 aż o 99,9 procenta, zaś sępa indyjskiego (Gyps indicus) i długodziobego (Gyps tenuirostris) o 97 procent. To skutek stosowania w leczeniu bydła trującego dla sępów leku przeciwzapalnego - diklofenaku. Zjadając padłe krowy, sępy zatruwają się i giną. W przypadku sępa bengalskiego co roku populacja zmniejsza się niemal o połowę.
W Indiach już w roku 2006 zakazano wytwarzania diklofenaku dla celów weterynaryjnych, jednak nadal jest wytwarzany i sprzedawany jako lek dla ludzi. Wielu hodowców bydła po prostu używa ,,ludzkich" preparatów, są także importowane z innych krajów.
Kilka lat temu opracowany został alternatywny lek - meloksykam, nieszkodliwy dla sępów. Początkowo był dwa razy droższy od diklofenaku, z czasem cena spadła, jednak proces zastępowania jednego leku przez drugi okazał się powolny. Aby sępy przetrwały, organizuje się ośrodki wychowywania piskląt.
Zagłada może grozić także spokrewnionym z azjatyckimi sępom z Afryki, ponieważ diklofenak zyskuje właśnie popularność na tamtejszym rynku weterynaryjnym. Natomiast padlinożernym gatunkom ptaków występujących w Ameryce Południowej diklofenak nie szkodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|