Mars: odkryto ślady wody?

-

Najnowsze zdjęcia przesłane z Marsa na Ziemię przez sondę NASA wskazują na prawdopodobną obecność na powierzchni "Czerwonej Planety" wody w stanie ciekłym, co znacznie zwiększa szanse na istnienie na niej jakichś form życia.

Zdjęcia zrobione przez sondę Mars Global Surveyer ukazują na ścianach jednego z kraterów na południowej półkuli Marsa dwie podłużne rysy powstałe w ciągu ostatnich siedmiu lat, prawdopodobnie w wyniku erozyjnej działalności cieków wodnych - poinformowali naukowcy po przeanalizowaniu przesłanych z kosmosu obrazów.

Do tej pory naukowcy dopuszczali istnienie na Marsie jedynie wody w stanie stałym, czyli w postaci lodu, zwłaszcza w okolicach biegunów planety, a także być może w postaci pary, czyli w stanie lotnym. Niektórzy wskazywali też na ślady "geologiczne" w rzeźbie terenu planety, mogące wskazywać na istnienie wody w poprzednich epokach.

Najnowsze odkrycie nieistniejących wcześniej śladów cieków wodnych, utworzonych przez wodę w stanie płynnym, byłoby ważnym znakiem przybliżającym możliwość istnienia na Marsie życia, które na naszej Ziemi, we wszelkich swych formach istnienia, nie potrafi obyć się bez wody.

"Szczerze mówiąc jest to »dymiący pistolet«, jeśli chodzi o wodę na Marsie" - ocenił jednoznaczną wagę tych śladów Kenneth Edget, uczestniczący w badaniach NASA profesor z Malin Space Science Systems w san Diego.

Analiza naukowców opiera się na porównaniu zdjęć powierzchni Marsa sprzed siedmiu lat i obecnie. Poza rysami - ciekami wodnymi, widać na nich również 20 nowych kraterów, powstałych w wyniku uderzeń meteorów w powierzchnię planety.

AsiaSkarzysko

Hmm zastanawiam się jakie będą następstwa znalezienia wody w stanie ciekłym na Marsie :

* Czy zostanie to jedynie wpisanę do listy odkryć zw. z naszym układem słonecznym,

* Czy też naukowcy zaczną prowadzić dysputy o tym, czy można byłoby się tam kiedyś osiedlić,

* Czy znajdziemy tam życie, a może raczej : kiedy pozyskamy wystarczające próbki i stworzymy mikroklimat Marsa, z dostępem do wody to

* Czy proste organizmy żyjące na Ziemi w warunkach extremalnych będą w stanie w nim przeżyć ? ...

... A jeśli tak - co wtedy ? Surprised

FRIEND

Jakie będą następstwa?

Ja bym zrobił tak:
Lecimy sobie na czerwoną planetę i pompujemy wodę do zbiorników a następnie wracamy z ładunkiem na naszą planetę. Wodę przelewamy do półlitrowych buteleczek, przyklejamy etykietę z napisem ''MARSJANKA'' i rozsyłamy do supermarketów. W TV emitujemy reklamę, w której zielone ludziki z antenkami na głowie delektują się tym napojem. Dorzucamy jakieś hasło rekamowe, np. ''Woda władców Kosmosu; Nieśmiertelność - teraz także dla Ciebie!'' Ważne aby w reklamie obok ufoludków kręciły się ładne dziewczyny w skąpo ubranych strojach...
Oczywiście zgłszamy to wszystko do Urzędu Patentowego.
Później już tylko patrzymy jak powiększa się stan naszego konta bankowego, oraz pracujemy nad strategią marketingową wprowadzenia na rynek nowych wersji smakowych wody.

Gdyby za chwilę okazało się, że na Marsie żyją Marsjanie, wtedy robimy to samo, tylko w drugą stronę. Tj. na Ziemi ładujemy do bagażnika statku kosmicznego coca-colę aby zawieźć ją na Marsa...
Przy okazji mamy rozwiązany problem przelotów z pustymi zbiornikami w jedną stronę. Teraz kosmiczna ciężarówka będzie latała z pełnym ładunkiem w obie strony.
Efektywność i kontrola kosztów - to bardzo ważne w ekonomii.

Obcy

1. Czy zostanie to jedynie wpisanę do listy odkryć zw. z naszym układem słonecznym?
Raczek tak.

2. Czy też naukowcy zaczną prowadzić dysputy o tym, czy można byłoby się tam kiedyś osiedlić?
Pod tym względem to odkrycie niewiele zmienia...

Czy proste organizmy żyjące na Ziemi w warunkach extremalnych będą w stanie w nim przeżyć?
Kiedyś - może. Teraz to najrpawdopodobniej niemożliwe. No chyba że w jakichś podpowierzchniowych pokładach ciekłej wody...

Mars budzi wiele emocji i ekscytuje umysły od wielu lat. O ile Wenus wyeliminowano jako miejsce potencjalnej kolonizacji wkrótce po rozpoczęciu Ery Kosmicznej, o tyle Mars nadal pozostaje obiektem fascynacji i dalekosiężnych planów - co najmniej od czasów, kiedy rzekomo dostrzeżono na jego powierzchni regularną sieć kanałów (a był to połączony efekt ludzkiej wyobraźni oraz niedoskonałości ówczesnych teleskopów).

Pierwszy "test życia", przeprowadzony na Czerwonej Planecie przez sondę Viking, początkowo przyniósł euforię i niedowierzanie - z pobranej próbki gleby zaczął wydobywać się gaz, analogiczny do tego, jaki produkują ziemskie mikroby. Drugi test był wielkim rozczarowaniem - nie stwierdzono występowania materii organicznej. Zobaczymy, co przyniosą następne lata - ja stawiałbym raczej na to, że życie mogło wykiełkować na Marsie w początkowym okresie istnienia planety, ale względnie szybko wymarło wraz z ewolucją panujących warunków.

Trwała i masowa kolonizacja Marsa przez ludzi w ich obecnym kształcie jest baardzo mało prawdopodobna. Trzeba pamiętać o kilku czynnikach:
1. Cieniutka atmosfera. Szczątkowa atmosfera to oczywiście przede wszystkim brak niezbędnego ciśnienia, a poza tym brak ochrony przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym (pomijam skład - z dwutlenku węgla niewielki dla nas pożytek).
2. Znacznie słabsza od ziemskiej grawitacja. Należy się obawiać, że na dłuższą metę niekorzystnie odbiłoby się to na ludzkim organizmie. Po drugie, im lżejsza planeta, tym mniejsze jej możliwości utrzymania atmosfery (m. in. dlatego też nie zostało jej dziś zbyt wiele - co mogło, po prostu sobie "uleciało" w przestrzeń).
3. Brak pola magnetycznego. Na Ziemi niespecjalnie przejmujemy się wiatrem słonecznym czy rozbłyskami na Słońcu. Na Marsie byłyby to zjawiska fatalne dla człowieka i wszelkiego życia w znanej nam formie. Poza tym, wiatr słoneczny dosłownie "zdmuchuje" atmosferę (tak dzieje się np. w przypadku gęstej otuliny Wenus).

Są to problemy, których nie potrafimy obecnie rozwiązać - skala i zaawansowanie potrzebnej technologii przerasta nasze obecne możliwości, a poza tym... Ziemianie mają ważniejsze wydatki - trzeba wszak zbroić armie...